sobota, 30 czerwca 2012

Ciężki poranek!

Całą noc padał deszcz, troszkę nam przeciekł namiot i ogólnie było zimno... nie myśląc za długo pakujemy co możemy i jedziemy na pobliski kemping... A tam! Zostajemy przyjęci z otwartymi rękami :) Jest stosunkowo tanio i ciepło... Nie musimy rozbija namiotu... Dostajemy stołówkę do naszej własnej dyspozycji ( i jak się okazuję, dnia kolejnego, na drugą noc też :) ) A tak wygląda okolica...





Nasz Loa ;) 



I walc (taki taniec) norweski... 


I zapomnielibyśmy o Utøy'i





2 komentarze: